300 szajba – wykręcam rowerową życiówkę
Czy 50-letni pracownik biurowy, który przez cały tydzień ślęczy przy komputerze przejedzie bez szczególnego przygotowania 300 km? Postanowiłem sprawdzić to osobiście... :-)

Pięć dekad za mną, więc jako młody adept rowerowej turystyki z tej właśnie okazji zaplanowałem wyjątkowe rowerowe wyzwanie. Plan był ambitny, pogoda niezła, forma optymalna... Wyruszyłem więc wczesnym rankiem z Tarnowa przez Lasy Radłowskie do Puszczy Niepołomickiej i na zamek w Niepołomicach. Później przez ponad 100 km Wiślaną Trasą Rowerową aż do Szczucina i dalej przez Mielec do Przecławia na kolejny zamek.
Ostatnie 100 km było najtrudniejsze i po pagórkowatym terenie... więc jeśli jesteście ciekawi co tego wynikło - zapraszam na kolejną relację i propozycję rowerowej pętli.





Comments