top of page
  • YouTube - Cykloop
  • Facebook
  • Instagram
  • Postaw kawę

Pogórze Rożnowskie – 70 km (turystyczne MTB)

Zaktualizowano: 4 mar 2022

Źródło geologów, pułapka w liściach i ciemniejący las, czyli… Pogórze Rożnowskie

 

Tarnów – Lubinka – Wał – Siemiechów – Polichty – Sucha Góra – Lusławice – Łukanowice – Tarnów

 

Pętlę Wokół Jeziora Rożnowskiego miałem już za sobą. Przyszedł zatem czas na Pogórze. Wariantów trasy można było wybrać wiele, ale ja decyduję się na ten z Suchą Górą jako celem głównym. Może przez sentyment za wędrówkami z żoną w tych rejonach wiele lat temu…

Początek przez las Brzezinki niedaleko Zgłobic, dalej lekko w górę w kierunku Błoń i Szczepanowic drogami raczej trekkingowymi docieram do lasu Orzechówka, gdzie pętla nabiera wreszcie charakteru MTB. Martwi mnie tylko jedna rzecz – wszechobecne liście, które – mimo że wyglądają urokliwie w listopadowym świetle – sprawiają, że mój mózg z każdym przejechanym metrem widzi jakiś uskok czy dołek przykryty kolorową liściastą kołdrą. Czujność więc wymagana. Malowniczy lasek zaczyna wyciskać ze mnie poty – niektóre podjazdy z pozoru błahe okazują się dość wymagające…

Zaraz za Orzechówką droga prowadzi mnie już na Lubinkę. Liczę na ładne widoki kiedy jestem na szczycie i ta nadzieja mnie nie zawodzi. Ledwie widoczne – ale jednak – Tatry za chmurami to nagroda warta wysiłku włożonego przed chwilą w podjazdy. To jednak nie koniec podjazdów. Przede mną Wał, ale zanim podjadę na szczyt, droga prowadzi mnie lekko w dół przez krótki wąwóz kompletnie zasypanym liśćmi. Chwila nieuwagi kosztuje mnie przeskok przez kierownicę, na szczęście upadam na nogi bez żadnych konsekwencji – to poważne ostrzeżenie, że z zasypanymi liśćmi ścieżkami nie ma żartów…

Z Wału przyjemnie zjeżdżam asfaltem w stronę Siemiechowa podziwiając z ładne widoki na Beskid Sądecki. Przebijam się prze kilka zagajników docierając do Policht skąd mam już bardzo blisko do celu. Po krótkim podjeździe docieram na grzbiet pasma skąd znów malowniczymi widokami droga prowadzi mnie wprost na Suchą Górę.


W okresie II wojny światowej lasy Suchej Góry i Suchej Góry Zachodniej stanowiły bazę partyzantów AK. We wrześniu 1944 Niemcy przystąpili do „oczyszczania terenu” z partyzantów, którzy podjęli walkę. Na stokach i wierzchowinie Suchej Góry partyzanci zabili 13 niemieckich żołnierzy. Niemcy w odwecie spalili 13 domów w rejonie Suchej Góry i Jastrzębi oraz zabili 3 mieszkańców. Dla uczczenia zamordowanych na Suchej Górze ustawiono krzyż poświęcony pamięci partyzantów poległych w walce z Niemcami w 1944 roku. Prowadzi do niego ścieżka edukacyjna „Pod Kurhan”.

Nie zatrzymuję się tu jednak, bo wiem, że tuż obok czeka mnie lepsze miejsce na postój. Zjeżdżam więc techniczną ścieżką by po kilku minutach dotrzeć do Źródła Geologów – ukrytego w małym wąwozie miejsca z ławeczką, wiatą i miejscem na ognisko. Ludzi nie ma, więc postanawiam wreszcie chwilę odpocząć.


Na stokach Suchej Góry znajdują się źródła wód siarczkowych, m.in. „Źródło Paweł”, „Źródło Jacek” i „Źródło Geologów”. Mają działanie lecznicze, wykorzystywane są w leczeniu schorzeń przewodu pokarmowego i zapalenia stawów.

Po krótkim odpoczynku ruszam w stronę Suchej Góry Zachodniej – nie będzie łatwo, bo fragment, który zjechałem do Źródła Geologów muszę teraz odrobić wspinając się w górę. Z Suchej Góry Zachodniej zaczynam powrót kierując się czarnym szlakiem w stronę Zakliczyna. Przede mną jednak sporo kilometrów początkowo błotnistymi ścieżkami w lesie – później gładkim asfaltem w dół do samego Zakliczyna. Krótki, listopadowy dzień sprawia, że muszę myśleć o szybszym powrocie. I choć zachodzące słońce wygląda pięknie, mam świadomość, że za chwilę szarówka szybko przejdzie w zmrok a temperatura spadnie o kilka stopni.


Z Zakliczyna ruszam więc w kierunku Tarnowa trzymając się dróg wzdłuż Dunajca. Przejeżdżam przez Lusławice gdzie mogę choć na chwilę podziwiać okazałe Europejskie Centrum Muzyki oraz Dworek Pendereckiego. Gdyby nie późna pora zapewne odpocząłbym tu na chwilę, ale wiem, że jeszcze kilkadziesiąt kilometrów przede mną. Za Zakliczynem skręcam na świeżo oddany Velo Dunaje licząc, że teraz będzie już tylko gładko i przyjemnie. Niestety droga po około kilometrze się kończy a ja wyboistym wałem muszę dojechać do normalnej asfaltowej drogi w stronę Łukanowic.


Zmrok szybko zapada przed Zbylitowską Górą i kiedy docieram do Tarnowa przez lasek Buczyna muszę jechać już w zupełnych ciemnościach…



Ślad gpx do pobrania w opisie filmu na kanale.

 

Kliknij w obrazek poniżej, aby obejrzeć mini-relację



Zapraszam i zachęcam do subskrypcji.

7 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


pog-dyn_06.jpg

CYKLOOP

zachęca do kręcenia

Wszystkie pętle dostępne na kanale YouTube. Zachęcam do subskrypcji – wkrótce nowe trasy!

bottom of page