top of page
  • YouTube - Cykloop
  • Facebook
  • Instagram
  • Postaw kawę

Wokół Jeziora Rożnowskiego – 70 km (turystyczne MTB)

Zaktualizowano: 4 mar 2022

Z Bartkowej-Posadowej przez Przełęcz Św. Justa i Nowy Sącz, czyli wokół Jeziora Rożnowskiego

 

Bartkowa-Posadowa – Rożnów – Ostra Góra – Znamirowice – Przełęcz Św. Justa – Świdnik – Zawadka – Chomranice – Marcinkowice – Nowy Sącz – Klimkówka – Bartkowa-Posadowa

 

Ta pętla chodziła za mną już od dawna. Jezioro Rożnowskie wspominam z dzieciństwa - wypad z ojcem i bratem pod namiot. To wspomnienie, które ciągle powraca kiedy myślę o tym miejscu. Wakacje, słońce, woda, dobry czas... Wierzyłem, że wykręcając kilometry wokół tej enklawy dziecięcych reminiscencji - wspomnienia tej beztroski powrócą.

Choć dzień zapowiadał się słonecznie i ciepło, Bartkowa-Posadowa – dziwnie brzmiąco miejscowość – przywitała mnie mgłą i porannym chłodem. Szybka rozgrzewka i prędko na rower – bo zimno! Pierwsze kilometry - najpierw asfaltem (żółty szlak), później już lasem (szlak niebieski) – pod górę w stronę Rożnowa sprawiły, że poranny chłód szybko minął, podobnie jak mgła, która ustąpiła teraz wrześniowemu słońcu.

W Rożnowie nie skręcam w stronę zapory, tylko szukam ukrytego nieco szlaku kierując się w stronę rzeki. Przejeżdżam przez most na Dunajcu i wjeżdżam w leśną drogę niebieskim szlakiem, który będzie mnie prowadził aż do Ostrej Góry (483 m npm).

Podjazdy i zjazdy po zacienionej drodze w lesie, czyli to co najbardziej lubię. Słońce nie przeszkadza, ludzi praktycznie wcale. Tylko ja, las i rower…


Jezioro Rożnowskie powstało w wyniku spiętrzenia wód Dunajca na 80. km rzeki, w obrębie Pogórza Rożnowskiego. Położone jest na terenie powiatu nowosądeckiego, ok. 12 km na północ od Nowego Sącza, pomiędzy Kurowem i Rożnowem. Dolina Dunajca tworzy na tym odcinku przełom, który od zachodu ograniczony jest Pasmem Łososińskim Beskidu Wyspowego, natomiast od wschodu wzniesieniami Pogórza Rożnowskiego.

Przez Witkówkę dojeżdżam do Tabaszowej i tu – kierując się myślą, że będąc obok jeziora nie mogę nie zobaczyć go z bliska – zjeżdżam szybko w dół aż pod samą taflę wody. Uśpiony jeszcze kamping to dobre miejsce na chwilę odpoczynku. Uzupełniam kalorie i płyny rozkoszując się pustym i spokojnym jeziorem.

Dalej czeka mnie powrót do Tabaszowej ostro pod górę. Cóż – mam świadomość, że za przyjemności trzeba płacić – tym razem sporym wysiłkiem, ale warto było. Kiedy już powracam na wcześniej obraną drogę kieruję się na Znamirowice asfaltową teraz drogą, by przed Szczołbami odbić na ścieżkę, która poprowadzi mnie (niestety już w pełnym słońcu) w górę na fantastyczne miejsce widokowe, gdzie zatrzymuję się pod napotkanym drzewem i napawam pięknym widokiem na całe Jezioro Rożnowskie z Dąbrowską Górą w tle. Chętnie zostałbym tu dłużej – ale nie jestem jeszcze nawet w połowie całej pętli.

Przez Szczołby dojeżdżam do przełęczy Św. Justa, gdzie przy kościółku zsiadam z roweru na kolejny popas w cieniu na ławce.


Przełęcz Św. Justa – nazwa pochodzi od pierwszego krzewiciela chrześcijaństwa na tych terenach – świętego Justa, który według ludowych przekazów na przełomie X i XI wieku miał pustelnię na jednym z wzgórz w okolicy przełęczy. W 1083 roku w okolicy przełęczy zbudowano pierwszy kościół, zburzony w 1259 podczas najazdu mongolskiego. W 1400 wybudowano nowy kościół. Obecny, trzeci z kolei, kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny na Juście, wybudowano w II połowie XVII wieku.

Po krótkim odpoczynku zaczynam podjazd na Jodłowiec. Nie jest łatwo – słońce nie pomaga, a droga ostro pnie się w górę. Na szczęście na Jodłowcu wita mnie kolejny punkt tym razem z pięknym widokiem na Pasmo Łososińskie. Nie zatrzymuję się tu jednak decydując się na szybki i przyjemny zjazd do Rojówki. Ciągle jestem na niebieskim szlaku, ale w Rojówce odbijam na chwilę w żółty by po chwili źle skręcić i zjechać do Chomranic. Zatem zamiast lasem zdobyć Zamczysko i Lemiesz z Chromanic muszę asfaltem jechać do Marcinkowic. Szkoda, bo miałem apetyt na te górki. Trudno – będzie pretekst do następnej pętli.

Z Marcinkowic, nie pozostaje mi już nic innego, jak kierować się do Nowego Sącza, gdzie ul. Legionów przejeżdżam przez Dunajec mijając jeszcze Ruiny Zamku Królewskiego.

Znajduję ul. Zdrojową, która czerwonym szlakiem wyprowadzi mnie z miasta w stronę Klimkówki. Długa, asfaltowa droga pod górę stopniowo robi się coraz bardziej pusta. Docieram do Klimkówki gdzie mam piękne widoki na Beskid Sadecki (południe) i Pogórze Rożnowskie (północ). Dalej jest już bardzo przyjemnie. Nadal trzymam się czerwonego szlaku i spotykam kilka punktów widokowych gdzie podziwiam jezioro i wzniesienia na wschodzie, które niedawno odwiedziłem.

Na koniec docieram do niebieskiego szlaku w okolicach Glinika i, kierując się w dół przez Gródek nad Dunajcem, wracam na parking w Bartkowej-Posadowej. Słońce nadal mocno dopieka, ale myśl o powrocie do domu klimatyzowanym samochodem jest nieco kojąca…


Ślad gpx do pobrania w opisie filmu na kanale.

 

Kliknij w obrazek poniżej, aby obejrzeć mini-relację





Zapraszam i zachęcam do subskrypcji.


28 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


pog-dyn_06.jpg

CYKLOOP

zachęca do kręcenia

Wszystkie pętle dostępne na kanale YouTube. Zachęcam do subskrypcji – wkrótce nowe trasy!

bottom of page