Szukaj
Samotnie na rowerze po Beskidzie Niskim
- Cykloop
- 11 minut temu
- 1 minut(y) czytania
Czy Wy także macie takie miejsca, które przynajmniej raz w sezonie musicie koniecznie odwiedzić na rowerze? U mnie – zaraz obok Podhala – to także Beskid Niski, po którym prowadziła moja ostatnia pętla. Niski, choć pozornie w cieniu innych bardziej znanych Beskidów, działa magicznie i magnetycznie. Kto raz tu przyjedzie i pokręci - wraca prędzej czy później. Nie inaczej było w moim przypadku i tym razem.

Tej setki na pewno nie zapomnę - łatwo nie było, to prawda, ale te widoki i te zjazdy - wchodzą w krwiobieg i "zatruwają" rowerową duszę. Cóż... życzę Wam wszystkim takich "infekcji". 😉







Comments